O racjonalności procesu decyzyjnego

Złam wszelkie zasadyIm dłużej pracuję w branży doradczej, tym bardziej nabieram przekonania, że decyzje podejmowane przez szefów korporacji niewiele mają wspólnego z racjonalnym myśleniem.

To znaczy, decyzje są często bardzo racjonalne, ale w bardzo ograniczonym przyczynowo-skutkowym zakresie.

Przestają być racjonalne w ujęciu systemowym.

Rzadko też oparte są o wyniki obiektywnych analiz albo o teorie opisane w podręcznikach akademickich.

Podczas, gdy brak racjonalności w ujęciu systemowym prawie zawsze prowadzi do tragicznych skutków, brak naukowego uzasadnienia albo szczegółowych analiz nie zawsze prowadzi do kiepskich efektów. Jak uczy nas historia, często najlepsze biznesowe decyzje podejmowane są „na nosa”, bez żadnego racjonalnego uzasadnienia…


Wczoraj opisałem na blogu swoją całkowicie nieracjonalną decyzję przy wyborze telefonu. W pewnym sensie zmusiła mnie ona do zdjęcia z półek kilku książek. Oprócz „Po pierwsze złam wszelkie zasady” na moim biurku wylądowały następujące książki:

  • Peter Senge – „Piąta dyscyplina”
  • Daniel Goleman – „Inteligencja emocjonalna”
  • Daniel Goleman – „Inteligencja emocjonalna w praktyce”
  • Dan Gardner – „Risk: The Science and Politics of Fear”
  • Robert Pirsig – „Zen i sztuka oporządzania motocykla”

Przypomniało mi się także, że syn Georga Sorosa powiedział kiedyś w wywiadzie telewizyjnym, że decyzje ojca nie są wynikiem żadnych skomplikowanych analiz, tylko bólu pleców. Jeśli siedzi zbyt długo przed monitorem, zastanawiając się czy kupić, czy sprzedać jakąś walutę albo inne instrumenty finansowe, zaczynają boleć go plecy. Gdy nie może wytrzymać bólu, zamyka pozycję i idzie do domu się położyć. Potem dopiero, racjonalizuje i obudowuje to teorią inwestycyjną. Po fakcie. Cóż, jeśli gra się takimi pieniędzmi jak Soros, to już sam wolumen transakcji powoduje, że po fakcie ładnie to wygląda na wykresach.

Postanowiłem trochę pogłębić temat. Czy jest ktoś chętny do pomocy w rozważaniach na temat racjonalności podejmowanych decyzji?

6 myśli na temat “O racjonalności procesu decyzyjnego”

  1. Maciek, poszperałem trochę w internecie i wygląda mi na to, że:

    (1) Guy Spier to Niemiec, któremu niezbyt wyszło w USA i teraz próbuje w Europie poprzez Szwajcarię

    (2) Checklisty stosowane są od wielu lat jako element due dilligence przy inwestycjach długoterminowych – mogę Ci przykładową podesłać – nie odkrył więc Ameryki

    (3) moja „reptilian part of the brain” mówi mi, by unikać go jak ognia 🙂

    1. Uuu, a ja myślałem że Guy to gość z wiarygodnym success story.
      Gdybyś miał jakieś materiały na temat tego niewyjścia mu w USA to byłbym bardzo wdzięczny.

      Mam swoją małą checklistę ale jak masz inne to przesyłaj, na pewno brakuje mi wielu pozycji.

      To że większość korzysta z mózgu dostosowanego do kamienia łupanego nie znaczy że nam racjonalność niepotrzebna. Chyba jest wręcz przeciwnie, to właśnie dowodzi że racjonalność jest contrarian i będzie działać.

      1. Maćku, właśnie racjonalne myślenie powstrzymywać nas będzie od podejmowania ryzyka… Gdybyś przeanalizował racjonalnie wzrost cen nieruchomości w USA w latach 2000-2004, to uznałbyś, że nie było żadnej podstawy do takiego wzrostu i zapewne nie chciałbyś wchodzić w takie inwestycje. A jednak zakup w 2004 roku nieruchomości na kredyt sub-prime (tzw. liars loan), niezależnie od stopy oprocentowania, i sprzedaż w 2006 roku wygenerowałyby Ci stopy zwrotu rzędu kilkadziesiąt tysięcy procent.

        Być może świadomość Sorosa jak nieracjonalne decyzje podejmował przez lata powoduje, że teraz w swych książkach stara się uzasadnić, że rynek nie jest efektywny (oczywiście bez przyznawania wprost)

    1. Risk. The Science snd Politics of Fear

      Czytałem w lutym książkę na ten temat „Risk: The Science and Politics of Fear”. Niestety komuś ją na weekend pożyczyłem, więc nie mam jej pod ręką by sprawdzić. Generalna teza jest taka, że ostatni upgrade oprogramowania naszego mózgu mieliśmy w epoce kamienia łupanego. Dlatego tak trudno nam podejmować racjonalne decyzje…

      W USA prowadzonych jest dość dużo badań na ten temat i ponoć są metody by zwiększyć racjonalność – tyle, że co Ci po racjonalności decyzji inwestycyjnych na giełdzie, gdy większość korzysta nadal z wersji 1.0?

Dodaj komentarz